Dożynkowy chleb podzielony
31 sierpnia odbyły się Dożynki Gminne. Radosne święto to okazja do podziękowań dla tych, dzięki którym na naszych stołach nie brakuje chleba.
Święto plonów związane jest z zakończeniem żniw i prac w polu. To tradycja kultywowana od lat, której celem jest podziękowanie za zebrane plony. Świętowanie w gminie Goczałkowice-Zdrój odbyło się w minioną sobotę, 31 sierpnia. Rozpoczęła je uroczysta msza św., która została odprawiona w kościele pw. św. Jerzego Męczennika.
Po jej zakończeniu spod kościoła ruszył niezwykły korowód. Goczałkowiccy rolnicy, znani z nowoczesnej i zaawansowanej technologicznie bazy maszynowej, tym razem postanowili pokazać się z nieco innej strony. W korowodzie pod hasłem „Wiekowe, ale wciąż sprawne” pokazali dawne traktory, maszyny, głównie rodzimej produkcji. Choć swoje lata już mają, wciąż są sprawne i służą do pracy w gospodarstwach. Licznie zgromadzeni na trasie przejazdu mieszkańcy mogli zobaczyć m.in. traktory takich marek, jak Ursus, Massey Ferguson, John Deere, tzw. „esiok”, prezentowano też pług, bronę, glebogryzarkę, rozsiewacz nawozów, siewnik do zboża, prasę do słomy, sadzarkę do warzyw, sadzarkę do ziemniaków, kopaczkę do ziemniaków, kosiarkę czy inne podstawowe środki transportu. Były także konie z bryczkami. Dla wielu pokaz mógł być sentymentalnym powrotem do czasów dzieciństwa. Na trasie korowodu można było podziwiać barwne dekoracje, które mieszkańcy przygotowali przy swoich posesjach.
Uroczystościom obrzędowym towarzyszyły występy Goczałkowickiej Orkiestry Dętej oraz Zespołu Folklorystycznego „Goczałkowice”. Wójt Gabriela Placha oraz Tadeusz Lazarek, przewodniczący Rady Gminy odebrali z rąk Starostów Dożynek, Barbary i Stanisława Laryszów chleb i wieniec dożynkowy. - Dożynki to czas podsumowań całorocznej pracy w gospodarstwach rolnych, to też okazja do złożenia wszystkim rolnikom, ogrodnikom, szkółkarzom, sadownikom podziękowań. To był dla Was kolejny trudny rok. Każdego roku z niepokojem patrzycie w niebo, i nie wiecie, czy te nasiona przez Was wysiane wzrosną, dojrzeją. Tym bardziej chcę pokłonić się przed Wami nisko za Waszą trudną, ciężką pracę. Dziękuję również za coś jeszcze. Za to, że budujecie między sobą więź. To jest bardzo cenne – powiedziała wójt Gabriela Placha. - Cieszmy się z tego, co udało się osiągnąć, cieszmy się z tego, co udało się w Goczałkowicach zrobić. Życzmy sobie, aby nigdy dla nikogo nie zabrakło chleba, a nasze Goczałkowice piękniały, rozwijały się dla dobra wszystkich mieszkańców – przyznała wójt, która chlebem dożynkowym podzieliła się z uczestnikami święta. Wicestarosta Damian Cieszewski odczytał list do Starostów Dożynek od starosty pszczyńskiego, Barbary Bandoły.
Dożynki to czas radości i zabawy, dlatego organizatorzy przygotowali sporo atrakcji. Dzieci mogły szaleć na bezpłatnych dmuchańcach, śląskie przeboje zaprezentował znany m.in. z TV Silesia Duet Karo. Wieczorem odbyła się natomiast zabawa taneczna z zespołem „Rytmmika”. Oczywiście, jak to na dożynkach, nie mogło zabraknąć dożynkowego kołocza!
Urząd Gminy oraz Gminny Ośrodek Kultury w Goczałkowicach składają serdeczne podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tegorocznych Dożynek. Szczególne słowa uznania kierujemy w stronę goczałkowickich Rolników na czele z Starostami Dożynkowymi, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Państwa Kuś za udostępnienie terenu wokół baru „Makuś”. Tylko i wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu i zaangażowaniu udało nam się zorganizować udane i wyjątkowe święto, które cieszy się w naszej gminie tak dużym zainteresowaniem.
Barbara i Stanisław Laryszowie – Starostowie Dożynek
Pani Barbara, absolwentka szkoły ogrodniczej, w 1993 roku przejęła od swoich rodziców gospodarstwo rolne o powierzchni ok. 5 ha, a od 1996 r. wraz z mężem Stanisławem prowadzi gospodarstwo, które aktualnie wraz z gruntami dzierżawionymi zajmuje powierzchnię ok. 15 ha.
Gospodarstwo Barbary i Stanisława Laryszów jest tradycyjnym gospodarstwem rodzinnym. W pracach gospodarskich aktywnie pomagają dzieci, a wcześniej na miarę swoich sił pomagali również rodzice. Co istotne, pan Stanisław pracuje również zawodowo. Jednak dzięki swojej pracowitości i ofiarnej pomocy żony Barbary, udaje im się pogodzić obowiązki zawodowe z działalnością rolniczą.
Gospodarstwo tegorocznych starostów nie jest na tyle duże, aby mogło wyspecjalizować się w jakimś wąskim segmencie produkcji rolnej, więc państwo Laryszowie produkują zboża, kukurydzę i ziemniaki. Część tych produktów przeznaczają jako paszę dla własnej hodowli – bydła, trzody chlewnej, koni i drobiu, a nadwyżki produkcji roślinnej są sprzedawane.
Pan Stanisław jest zapalonym hodowcą koni. Stale utrzymuje dwie klacze i co roku udaje mu się wyhodować co najmniej jednego pięknego źrebaka.
W roku 2016 państwo Laryszowie zostali ciężko doświadczeni przez los – w gospodarstwie wybuchł pożar, który doszczętnie strawił stodołę z całą zawartością, a także ciągnik, maszyny i sprzęt rolniczy. Obecnie, dzięki wielu wyrzeczeniom gospodarzy i ogromnej ofiarności i gotowości niesienia pomocy ze strony społeczności goczałkowickiej, został postawiony nowy, murowany budynek gospodarczy, który służy do przechowywania zarówno płodów rolnych, jak i maszyn rolniczych. Gospodarze nadal borykają się z odtworzeniem parku maszynowego.
Barbara i Stanisław Laryszowie pragną wyrazić ogromną wdzięczność i podziękować za okazaną pomoc i solidarność, jakiej doświadczyli w tych trudnych chwilach. Jak podkreślają, to dzięki ogromnej ofiarności mieszkańców udało im się w stosunkowo krótkim czasie odbudować utracony w pożarze budynek.
Tegoroczni Starostowie Dożynek Gminnych są aktywni i zawsze obecni w wielu inicjatywach społecznych, zwłaszcza tych dotyczących ich warsztatu pracy oraz tradycji lokalnych i rodzinnych. Są pogodnymi i optymistycznie nastawionymi do otaczającej ich rzeczywistości ludźmi, na których zawsze można polegać.